W czasie lekcji języka polskiego licealiści z klasy 1b omawiali utwór awanturnika, który swoje upadki i grzechy zestawił z pięknem modlitwy i rachunku sumienia. Francois Villon i jego ,,Wielki Testament" mocno odstają od średniowiecznych kanonów... Piękno i brzydota zestawione ze sobą?
Tego samego nieco później dokonuje Hieronim Bosch na obrazie ,,Chrystus dźwigający krzyż."
Zachęcam do przeczytania, jak ten obraz odebrali uczniowie:
,,Obraz „Jezus dźwigający krzyż” namalował Hieronim Bosch. Namalował go w ok. 1510 roku. Wzorował się na obrazach niemieckich karykatur ludzi jak i obrazach samego Leonarda Da Vinci.
Scena niesienia krzyża została namalowana na czarnym tle. Ukazuje ludzkie zezwierzęcenie, dwulicowość i ogółem zło ludzkie i jego brzydotę ukazującą na twarzach karykaturalnych ludzi na pierwszym i na drugim planie.
Ludzie ukazani na obrazie przedstawiają zło jakie może tkwić w człowieku. Zło powoduje zniekształcenie twarzy, jest to odbicie zepsutej duszy i ciała. Jezus jest ukazany jako oaza spokoju, pośród szalejącej szalejącego tłumu. Autor ukazał Jezusa jako zwycięzcę, nie zwraca uwagi na hałas. A z drugiej strony wołającego i proszonego człowieka, żeby poszedł jego drogą.
Obraz wywołał we mnie wzruszenie, dlatego że pokazuje dwulicowość człowieka. Do czego człowiek może się posunąć, żeby osiągnąć cel ...?"
Wokół Chrystusa znajdują się różne postacie, które pokazują swój gniew oraz charakter. Interpretuję to w taki sposób, że Chrystus w drodze pełnej bólu przypominał sobie o nieprzyjemnych sytuacjach, w których to ludzie byli dla niego okrutni. Prawdopodobnie były to ostatnie wspomnienia przed śmiercią.
W tym całym mroku/okrucieństwie występuje jeszcze jedna postać. Jest to kobieta, która jako jedyna wywołuje pozytywne wspomnienia przez to, że jest najbardziej oświetloną postacią co można interpretować jako czystość duchową.
Jest to, według mnie, Święta Weronika trzymająca chustę do otarcia twarzy, na której widnieje odbita twarz Jezusa."