czwartek, 10 lutego 2022

Pociągają nas przykłady bohaterów ,,Kamieni na szaniec"





    Tadeusz Zawadzki, inaczej Zośka jest jednym z głównych bohaterów książki pt. ,,Kamienie na szaniec" napisana przez Aleksandra Kamieńskiego. Chłopiec miał 18 lat pochodził z bardzo inteligentnej rodziny. Jego ojciec Józef był profesorem. Zośka miał delikatną cerę, niebieskie oczy, posiadał również złociste włosy. Jedną z charakterystycznych cech Zośki były długie palce oraz dziewczęca uroda.

Odwaga, dowództwo - te cechy idealnie opisują naszego bohatera. Przykładem jest akcja odbicia Rudego pod Arsenałem, Zośka i jego oddział Szarych Szeregów napadli na wóz , strzelając i rzucając butelkami . Akcja się udała, ale niestety skończyła się tragicznie, śmiercią Rudego.

Tadeusz był bardzo inteligentny, pokazuje to jak dobrze prowadził Szare Szeregi. Podejmował bardzo mądre decyzje, co miało duży wpływ na to jak potoczy się wojna. Zośka był delikatnym chłopcem, był nieśmiały , chłopiec był bardzo przywiązany do swojej matki.

Wrażliwość. była to też jedna z cech Zośki, bardzo przeżywał śmierć swojego przyjaciela Rudego.

Zośka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, emocjonalnie jak i w podejmowaniu decyzji jest bardzo podobny do mnie. Bycie liderem było dla chłopca bardzo ważne, musiał być w centrum uwagi i zawsze miał swoje zdanie. Wydaje mi się, że bym się z nim dogadał, chciałbym mieć takiego przyjaciela, który jest wrażliwy ale ma swoje zasady.


- Olaf


     Maciej Dawidowski jest jednym z głównych bohaterów lektury pt. „Kamienie na Szaniec”, która jest napisana przez Aleksandra Kamińskiego. Macieja koledzy nazywali Alek. Jest chłopakiem młodym wieku i jest bardzo dobrym i oddanym harcerzem. Maciej Aleksy Dawidowski urodził się w Drohoybczu 3 listopada 1920 r. Pochodził z inteligenckiej rodziny, ojciec był inżynierem technologiem, a później dyrektorem administracyjnym fabryki karabinów w Warszawie, matka inżynierem chemikiem. 

              Alek jest wysoki i szczupły. Z powodu jego postury przezywano go ,,Glista. Ma niebieskie oczy, płową czuprynę. Dzięki narciarstwu, które namiętnie uprawia, może pochwalić się wysportowaną sylwetką. Maciej Alek Dawidowski jest bardzo ambitny, zawsze chcę być we wszystkim najlepszy. Jest również pomocny i miły, ponieważ gdy mama w domu potrzebuje jego pomocy, to on nigdy nie odmówi. Alka pociągały zawsze niecodzienne czyny,  był bardzo odważny i opanowany w działaniu. To on przodował w tłuczeniu szyb zakładów fotograficznych. Brał czynny udział w gazowaniu kin. Z narażeniem życia wypisywał patriotyczne hasła i malował symbole „Polski Walczącej” na murach, mające na celu podsycać patriotyczne zachowania. Szczególnie wsławił się on w zrywaniu flag hitlerowskich. Do najsłynniejszych wyczynów należy odkręcenie niemieckiej tablicy, która zasłaniała oryginalny napis z pomnika Mikołaja Kopernika. 

             Uważam, że Alek był wyjątkową postacią. Reprezentował postawę odznaczającą się dzielnością i wytrwałością swych założeniach. Choć czasem popisywał się, to wyróżniał się odwagą i bohaterstwem, zawsze miał na uwadze dobro drugiego człowieka. Myślę, że jest to osoba godna naśladowania w dzisiejszych czasach. 


-Wiktor

czwartek, 3 lutego 2022

,, ... I nie przejmuje się Prawdą. Tutaj powstanie nowa." Opowiadanie inspirowane powieścią Stefana Żeromskiego

    Trwa okres rusyfikacji w szkołach i gimnazjach polskich pod zaborem rosyjskim. W jednym z takich gimnazjów, spod sklepienia korytarza, na uczniów spoglądają personifikacje szczęścia i pecha.

- Polakowski, do mojego gabinetu. Natychmiast! – mówi jeden z nauczycieli do jednego z uczniów.

- Ten to ma pecha – Pech się odzywa.

- Szczęścia to oni też nie mają – odpowiada Szczęście. – I nie chodzi mi o uczniów. No, w każdym razie nie tylko o nich. Nauczyciele mają przechlapane. Są zmuszani do rusyfikacji tych biednych dzieci. Oczywiście niektórym się to podoba…

- Co to ma znaczyć, Polakowski?! – na całym korytarzu słychać głos z gabinetu nauczyciela.

- …Mogą znęcać się nad uczniami.

- Wielki pech – dorzuca pech. – Tego Polakowskiego prawdopodobnie czekają dwie drogi; albo nauczyciele będą się nad nim znęcać coraz bardziej i bardziej, albo koledzy się od niego odwrócą i zostanie sam. Wtedy łatwiej będzie go zrusyfikować. Pewnie polegnie w tej walce.

- Ale tobie się to podoba? – bardziej stwierdza niż pyta szczęście.

- Nie.

- Przecież jesteś Pechem.

- Tak, ale nie chodzi o to, żeby ludzie mieli pecha. Chodzi o to, żeby we mnie wierzyli. Personifikacja może istnieć tylko dzięki wierze w zjawisko.

- Prawda – odpiera Szczęście.

- Ktoś mnie wołał? – obok pojawia się kobieta w białej, greckiej szacie. Trzyma grubą książkę oprawioną w skórę.

- Nie, wybacz – szybko odpowiada Szczęście.

- Nie szkodzi. Co tu robicie?

- Obserwujemy rusyfikowanych polskich uczniów – wyjaśnia Pech.

- Tak, rusyfikacje, wojny, zabory… smutna prawda – rozpacza Prawda. – W ogóle mi się to nie podoba. Nauczyciele opowiadają uczniom swoją prawdę. Ale to są kłamstwa. A jeśli ludzie będą wierzyć w same kłamstwa, to nie pozostanie dla mnie na świecie miejsca.

- Współczujemy – zapewnia Szczęście.

- Nie ma czego – oświadcza mężczyzna, który pojawia się obok.

Jest ubrany w futro z niedźwiedzia. Na głowie ma czapkę uszatkę z radziecką, gwiazdką.

- Kim jesteś? – pyta Pech.

- Jestem Rusyfikacja. I nie przejmuje się Prawdą. Tutaj powstanie nowa.

Dużo wolnego czasu - nowe możliwości.

Zapraszamy do poetyckiej parafrazy tekstu Szymborskiej. Autorem jest Mateusz z kl. 7.  MOŻLIWOŚCI Wolę kino Wolę papugi Wolę piłkę nożną niż...